Bo to naprawdę nie ma znaczenia. Np. nikomu chyba nie przeszkadzał Samuel L. Jackson jako Nick Fury. Ale problem jest taki, że znowu ma go grać A. Mackie. Słaby aktor. Bez charyzmy.
Dlaczego Wilson będzie nowym Kapitanem???
Chętniej bym zobaczył Bucky'ego "Zimowego Żołnierza" Barnes albo Franka "The Punisher" Castle w tych barwach. Obaj przez pewien czas latali w roli marvelowskiego harcerzyka. Zawsze to jakaś odmiana, a nie tylko mdłe i świętoszkowate podejście typu Rogersa.