"Piękna i Bestia" jeszcze nie rozgościli się na dobre w kinach, a prace nad kolejnymi aktorskimi wersjami disnejowskich klasyków już idą pełną parą. Jesteście ciekawi, czego spodziewać się po
"Aladynie" oraz
"Mulan"?
Z odpowiedzią spieszy Sean Bailey, prezes działu produkcji w Walt Disney Studios. "Historia Mulan to oczywiście opowieść o emancypacji, ale planujemy dodać tutaj sporo nowych elementów, uczynić film nieco bardziej mięsistym, w stylu
Ridleya Scotta" - mówi. Nie wiemy dokładnie, na czym ten sznyt twórcy
"Gladiatora" miałby polegać, ale wiemy, że
"Mulan" będzie jednym z filmów, w których zabraknie elementów musicalowych, więc chodzi najpewniej o nieco bardziej surową i realistyczną konwencję.
Jeśli zaś chodzi o "Aladyna", Bailey mówił:
Guy Ritchie chciał zrobić dla nas film i porządnie to przegadaliśmy. Przekonywał, że opowiada zwykle o ulicznikach, drobnych złodziejaszkach i tym podobnych, zaś Aladyn to ten typ postaci, tyle że nawróconej.
Guy ma już swoją wersję tej historii w głowie, ale w dużej mierze pozostanie wierny tradycji. Pomysł na energetyzujący musical od takiego reżysera to coś, czego wcześniej nie robiliśmy".
Niki Caro (
"Jeździec wielorybów", "Azyl") stanie za kamerą
"Mulan". Premierę zaplanowano na 2 listopada 2018 roku. Konspekt scenariusza nowej
"Mulan" dostarczyły
Lauren Hynek i Elizabeth Martin. Następnie tekst przejęli
Rick Jaffa i
Amanda Silver. Przypomnijmy, że oryginał zarobił 304 miliony dolarów, a także doczekał się
kontynuacji przygotowanej bezpośrednio na rynek DVD.
Film ma łączyć w sobie elementy chińskich legend na temat Mulan z fabułą animacji z 1998 roku. Według legend tytułowa bohaterka żyła w czasach północnej dynastii Wei (386-534). W męskim przebraniu wstąpiła do cesarskiej armii, kontynuując dzieło ojca. W swej służbie cesarzowi tak bardzo się wyróżniła, że ten chciał ją mianować gubernatorem jednej z prowincji. Hua Mulan odmówiła jednak i powróciła do rodzinnego domu. Kiedy przybyli odwiedzić ją jej byli towarzysze, byli zszokowani, że jest kobietą.
Oryginalny disneyowski
"Aladyn" trafił do kin w 1992 roku, zarabiając na całym świecie pół miliarda dolarów. Fabuła animacji była inspirowana jedną z "Baśni z tysiąca i jednej nocy". Niesforna księżniczka Dżasmina wymyka się z pałacu na ruchliwe ulice ogromnego miasta, gdzie poznaje Aladyna i jego wierną małpkę Abu. W wyniku knowań Dżafara, mrocznego doradcy sułtana, Aladyn zostaje najpierw wtrącony do więzienia, a potem wysłany na poszukiwanie tajemniczej lampy, w której znajduje się dowcipny Dżin spełniający życzenia jej posiadacza.