Wiem, że głównie zachwycamy się Deppem jako Sparrowem i słusznie, bo to najlepsza postać w tej serii i Johnny gra go wyśmienicie, jednak czy tylko ja wprost uwielbiam Keirę jako Elizabeth? ;) Moim zdaniem aktorka odwaliła kawał dobrej roboty, uwielbiam to że na początku ukazali ją jako całkiem sprytną i ogarniętą dziewczynę, żeby z każdym filmem stawała się coraz większą baddaską. Jej przemiana jest świetnie ukazana, jak mówiłam - od sprytnej, ale nie mającej pojęcia za wiele o walce dziewczyny do kobiety która nie daje sobie w kaszę dmuchać i ma większe jaja od jej ukochanego Williama. Wszystko ukazane zupełnie naturalnie, zdecydowanie to się twórcom udało :)
Nie jesteś sama, ja się prawie że zakochałem (a może nie prawie? :))
Świetna postać ale nie jedyna.
Jeśli chodzi o trylogię to twórcom udało się wszystko!
Pozdrawiam
Barbossa jest po prostu wybitny, czysty geniusz, bez niego w zasadzie też Piraci bardzo dużo by straciły, aż żał, że po tak historycznej bitwie pomiędzy Perłą a Holendrem dostajemy taki patos jak poszukiwanie źródełka: ( Zwłaszcza, że oba statki nie są wzięte z 4 liter zwłaszcza ten drugi