Chyba nie da się stwierdzić kto był lepszym tancerzem. Obydwaj byli genialni - każdy w trochę innym stylu. I obydwaj wypowiadali sie o sobie wzajemnie z ogromnym szacunkiem. Kelly był chyba bardziej wszechstronny (jako choreograf, reżyser). Na pewno obaj byli wielkimi tancerzami i osobowościami. A ich filmy - cudowne - można oglądać godzinami!
Widziałem jeden film z Genem Kellym mianowicie "Deszczową piosenkę" i nie wiem jak grał w pozostałych produkcjach. Faktycznie aktor miał niezastąpiony urok, świetnie się ruszał i do tego wszystkiego miał niezapomniany głos śpiewając ""Singin' in the Rain" przeszedł do historii kina. Ale przyznam Fred Astaire był chyba tak myślę, lepszym tancerzem, tak oceniam facet wprost stworzony do tańczenia. Podsumowując oboje byli świetni nie potrafię wybrać który był lepszy. Musiał bym obejrzeć więcej filmów z Genem. Aktorzy byli świetni każdy na swój sposób.
Moim zdaniem Fred był niebo lepszy niż Kelly. Miał tę klasę, której, moim zdaniem, drugiemu zdecydowania brakowało.
Obaj byli świetnymi tancerzami, ale ciężko nazwać, któregoś z nich naprawdę dobrym aktorem.
Niemniej Gene miał nieodparty urok, czar, lekkość, której w moim odczuciu brakowało Fredowi, który był posągowy i powściągliwy.
Gene miał wspaniałe poczucie rytmu a jego sposób tańca był bliższy współczesności, bardziej odważny i kreatywny.
Z Fredem nie widziałam żadnego filmu, gdzie mógł by się wykazać jakimś wielkim talentem aktorskim, ale jak dla mnie Gene w Marjorie Morningstar zagrał świetnie.
Widziałam z nimi po jednym filmie i fragmenty z sekwencjami tanecznymi z wielu ich filmów. Osobno nie da się ich porównać, ale polecam zobaczyć na YT fragment Ziegfield Follies gdzie występują razem. Aktorsko Fred był ciut lepszy (co wykazują rankingi: AFI umieściło Freda na 5. natomiast Gena bodajże na 12. Miejscu listy 25. Najlepszych aktorów), przynajmniej w mojej opinii. Gene był za to przystojniejszy. Talent musicalowy mieli mniej więcej taki sam. Ale faktycznie jak ktoś niżej napisał, Fred był bardziej zimny, natomiast Gene taki wesoły. Ale tak czy siak ja obu dałam 10 i ulubione;)