PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=32700}

I twoją matkę też

Y tu mamá también
7,1 29 523
oceny
7,1 10 1 29523
7,2 18
ocen krytyków
I twoją matkę też
powrót do forum filmu I twoją matkę też

Bezwartościowy

użytkownik usunięty

O niczym nie opowiada i niczego nowego w życie nie wnosi. Historia i miłości i przyjaźni? Tu nie było żadnego trafnego pojęcia miłości. Miłość a seks. Ambiwalentne pojęcia. Od filmu pornograficznego niczym się nie różni ;/ Szkoda czasu. I ten tytuł... Sam mówi za siebie na jakim poziomie jest film.

ocenił(a) film na 8

W tym filmie wartości nie są przekazywane wprost, wystawiane na tacy. Sa ukryte w drobnych epizodach, drugorzędnych wątkach...

ocenił(a) film na 9
chechan

chechan zgadzam sie z toba w stu procentach;-)
pozdrawiam

ocenił(a) film na 4
richi79

może i są tu jakieś wartości o których mówicie, ale dla mnie i tak film był beznadziejny. Nie lubię gdy w filmach bezsensu epatuje się co 10min seksem.

Dla mnie ten film to żenada

Tarantinka19

nie ma filmów beznadziejnych, są tylko z przekazem lub bez, dobrze zrobione lub źle, genialne i te słabe. jest tyle przymiotników którymi można określać filmy, a wy czepiliście się tak pretensjonalnego jak "beznadziejny" zacznijcie korzystać ze słownika może to ubarwi wasz język i treść waszych wypowiedzi

ocenił(a) film na 7

A mi się podobał. Witalny. A poza tym smutny, jednak. Bo nie wydaje mi się, żeby te wszystkie "przygody" były jedynie bezrefleksyjnym łapaniem wszelakich doznań.

hauser

jesli to kino meksykanskie przelozyc na jezyk europejski bylo by mniej negatywnych opinii. 7/10 naciagane dalem jednak

ocenił(a) film na 8
kamik0

Też nie lubię filmów, gdzie co chwila świeci się tylko gołymi tyłkami i to bez sensu. Ale tu nie było to bez sensu. Ciekawy film o dorastaniu, o tym, jak w młodości uzależniamy się od drugiego człowieka, potrzebując siły nie w nas samych, ale w kimś innym, jednocześnie tego nie rozumiejąc i raniąc wszystkich wokół. O tym, że przecięcie takiej "pępowiny" musi być bolesne. O tym, że ideały są fajne, dopóki nie trzeba za nie poświęcić czegoś z siebie, bo wtedy robi się już trochę za trudno. O młodzieńczej naiwności i nonszalancji jednocześnie.
A, że nie znam zbyt wielu 17 letnich chłopców, którzy myślą o czymś innym, niż o seksie i panienkach, to takie też są zainteresowania bohaterów. Jak to w życiu;)
8/10

Nie dyskutuje się o gustach i punktach widzenia. Dla mnie ten film jest jedną wielką opowieścią,z wieloma wątkami. Pokazuje przyjaźń w sposób niestandardowy- nie jako wyłącznie piękne,sielankowe,uczucie łączące dwoje ludzi,lecz jako wyzwanie,jako związek problematyczny,który oczywiście dostarcza wielu radosnych chwil i wzruszeń,ale także wiąże się z podejmowaniem trudnych decyzji. Podobnież miłość jest ujęta z innej perspektywy. Warto sobie odpowiedzieć na pytanie,czy człowiek w ogóle jest zdolny do prawdziwej miłości i kochania wyłącznie jednej osoby.

ocenił(a) film na 5

Nie mogłam juz na tym filmie. Oczekiwania miałam ogromne.....jednak początek sex, 10 minut później następny sex, potega palą trawke, potem sex, troche jadą autem ...zatrzymują sie i co?? oczywiście że sex, następnie sex i jeszcze jeden finałowy sex.
Nic ten film nie wnosi....jest denny w swojej prostocie. Te wszystkie sceny stają sie po czasie męczące. Jaka miłość?? Jaka przyjaźń?? Dla mnie to poprostu opowieść o dwuch chłopakach którzy chcą zaliczać i zaliczać i zaliczać.

ocenił(a) film na 8
Romy

kolejny strażnik cnoty? wake up! większość produkcji emanuje seksem, takie czasy. Z tym że tutaj jest to przynajmniej zgrabnie przedstawione. Miłość i przyjaźń to pojęcia względne, co dla ciebie jest białe dla kogoś będzie miało smolisty połysk.

użytkownik usunięty

Czy każdy film mus pękać od wartości? Jeśli tak oglądnij jakiś film o papieżu i się ciesz...
Ten film to przede wszystkim ciekawa historia, świetny lektor, który serwował nam wiele interesujących, acz nie zawsze potrzebnych informacji.
Może film nie podaje ci gotowych wartości, ale sama do nich możesz dotrzeć - np. czym jest prawdziwa przyjaźń, jak łatwo taką popsuć przez alkoholowe szaleństwo. Poza tym Louisa wypowiada czasem ciekawe słowa, lub to co np. powiedziała ta staruszka, która przeżyła ponad 90 lat i wszystko pamiętała od wieku 5 lat. Może to niuans, który może nam umknąć, ale potem w odniesieniu do filmu może zmienić to nasze zdanie o produkcji.

ocenił(a) film na 8

jaki film o miłości? kogo z kim? to tak jakby krytykować jakiś horror, że to nie jest film o miłości, albo wkurzać się że w komedii romantycznej nie ma strzelanin.
bo to nie miał być film o miłości. to miał być film o ŻYCIU.
czy we wtrąconych historiach kompletnie nie związanych z fabułą (jak o rybaku, który przez wybudowanie hotelu nie mógł robić tego co robił od urodzenia, o wypadku na drodze w mexico city, czy o 90-letniej kobiecie w wiosce po drodze) jest coś o miłości? nie, jest o życiu.
krytykowanie że zamist filmu o miłości wyszedł pornos (zdaniem niektórych tak właśnie wyszło) to jednak bezsens

użytkownik usunięty
alek123098

"krytykowanie że zamist filmu o miłości wyszedł pornos (zdaniem niektórych tak właśnie wyszło) to jednak bezsens"

zgadzam się, jeśli ktoś tak mówi świadczy to tylko o kompletnym braku znajomości kina i kinematografii.

zgadzam się. mówienie o filmie,w którym często pojawia się seks i odgrywa tam zasadniczą rolę-w końcu chodzi tu o ludzi młodych,pełnych namiętności-że jest pornosem to gruba przesada i przede wszystkim-pomyłka. aczkolwiek dalej upieram się przy zdaniu,że film ten traktuje również o sprawach miłości i przyjaźni(może nie bezpośrednio i nie przede wszystkim)-jest o życiu,a te dwie wartości to przecież główne życia składniki.

ocenił(a) film na 3

Powiedzmy sobie szczerze, film jest o tym jak każdy pieprzy się z każdym. Oprócz tego o niczym.

ocenił(a) film na 4
Kagan

Bardzo przeciętny. Autor opowiada nam historię, która jednych ciekawi, innych nudzi. Przesłanie dość zmarginalizowane. Jeśli już coś mi się podobało, to widoki meksykańskich wiosek i toczącego się tam życia.
Generalnie dużo poniżej oczekiwań.

Ludzie, czy wy obejrzeliście ten film do końca? Przecież główne tąpnięcie dla widza jest wtedy, gdy dowiadujemy się o motywacji bohaterki, cały ten witalizm trafia szlag, a wątki drugorzędne zbroją się w siłę wtedy najmocniej. WTF?!

ocenił(a) film na 1
grzez

Według mnie ten film (o ile to coś w ogóle można tak nazwać)to dno.
Nie rozumiem i nigdy nie zrozumiem jak taki film może mieć tak wysoką ocenę.Do końca życia będzie mi wstyd,że wypożyczyłam i obejrzałam takie badziewie na poziomie "Nie zaczynaj z fryzjerem".

ocenił(a) film na 5

Do "wyloguj_sie"
Jesteś kolejną osobą któa przykrywając sie za swoim nikiem robi z siebie niewiadomo jakiego eksperta w dziedzinie kinomatografii. Skoro mi sie ten film nie podobał (podobnie jak paru innym osobą na tym forum) to znaczy że nei znam sie na kinomatografii??
Denerwuja mnei osoby twojego pokroju które co chwile rzycają ten sam tekst w stylu "ile masz lat" albo "pewnie jesteś z gimnazjum" albo "nie znasz sie na kinie" albo "pewnie podoba ci sie Gulczas".
To że mam inne zdanie na temat filmu to oznaka nie głupoty a inteligencji. A dlaczego? Dlatego że sztuki nei da sie pojąć w ten sam szablonowy sposób w jaki bys chciał żeby wszystko było pojmowane. Jeśli Tobie sie podoba to innym tez musi!! Widze że takie masz podejście. Ja mam swoje zdanie na temat filmu ale szanuje opinie innych którzy dają konstruktywne argumenty co do swojej opnii a nie obrażanie innych i wytykanie palcem "bo ona uważa inaczej".

ocenił(a) film na 8
Romy

prawdę mówisz, ale i tak nic nie zmienisz w umysłach ludzi którzy tak robią bo i tak wiedzą lepiej, tak więc w trosce o Twoje zdrowie :czilałt ;)

użytkownik usunięty
Romy

nie trzeba być ekspertem żeby odróżnić "i twoją matkę też" od filmu pornograficznego ...

ocenił(a) film na 5

Porównanie do filmu pornograficznego padło jedynie z Twojej strony....
zresztą popatrz jaki jesteś banalny w swoich wypowiedziach :) Twoje wypowiedzi napewno nie świadczą o wielkiej wiedzy z dziedziny kina ...

użytkownik usunięty
Romy

mylisz się, przeczytaj uważnie całą dyskusję a dopiero potem komentuj.
a moje komentarze nie mają świadczyć o wielkiej wiedzy filmowej (kto tak powiedział?) kolejna osoba, która nadpisuje ukryte przesłania do wypowiedzi innych.

ocenił(a) film na 5

Piszesz:
"krytykowanie że zamist filmu o miłości wyszedł pornos (zdaniem niektórych tak właśnie wyszło) to jednak bezsens"

zgadzam się, jeśli ktoś tak mówi świadczy to tylko o kompletnym braku znajomości kina i kinematografii.

I tyle w tym temacie :) Kończe tą "dyskusje" bo i tak bedziesz wciskał swoje farmazony :)

ocenił(a) film na 8
Romy

eeej ludzie, dlaczego spłycacie, że film był tylko o seksie. To tak, jakby powiedzieć, że każdy film drogi jest o samochodzie, bo cały czas widać samochód... a wszyscy wiemy, że jest inaczej:) bardzo dobre kino, pozdrawiam

Romy

no ale taka jest prawda, Romy :)
Ja rozumiem, że komuś może się film nie podobać, ale wszystko się rozchodzi o to, jak to argumentuje. Bo jeśli jedyny zarzut wobec filmu, jaki formułuje brzmi 'zwykły pornol', to jest to jak najbardziej podstawą, żeby zarzucić mu nieznajomość kina (z resztą za bardzo sobie wzięłaś ten komentarz do serca, imho, i tak w ogóle to od kiedy zarzucanie komuś nieznajomości czegoś jest obrażaniem?). Bo świadczy to o tym, że nic poza tym co dostał na tacy, w tym filmie nie potrafi zauważyć.
I w ogóle to podziwiam Cię, ja bym się nie umiał tak obruszyć o zwykły post w internecie. ;)
Mnie np. mierzi, że 1/3 postów musi się składać z przepraszających i asekuracyjnych 'ale to tylko moje zdanie', 'o gustach się nie dyskutuje' (jak się nie dyskutuje, to po co to forum?) itd., itp., bo jak ktoś tylko coś ostrzej napisze, to zaraz wyskoczy jakiś obrażony i zacznie wyzywać od 'ekspertów' ;>. Wg mnie taka reakcja jest całkowicie nieadekwatna do sytuacji (bo nikt tutaj nikogo nie chciał odsądzać od czci i wiary), a tylko zabija dyskusję.
Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 3
leszekvilo

Człowieku, zrozum, że to nie krytycy muszą udowodnić, że film jest do bani (a jest), tylko Wy apologeci tego wiekopomnego dzieła powinniście wykazać jego wartość jeśli chcecie prowadzić poważną dyskusję.

Na pewno nie jest to pornol (za lekki), ale film pusty, bezwartościowy, którego próbuje szokować co wrażliwszych widzów rozbuchaną erotyką jak najbardziej.

Młodzi ludzie u progu dorosłości, a wielu oskarża o epatowanie seksem.
No ale w tym wieku to już tak jest - nie ściemniajcie, ze nie pamiętacie

pawell84

Trzeba obejrzeć choć drugi raz, by posklejać jaki sens maja niektóre dialogi dla wymowy tego filmu. Temat seksualności uważam za majstersztyk - seks o tyle wulgarny i bezczelny, co realny. A reagowanie na takie sceny obrzydzeniem i zgorszeniem jest dla mnie niestety (nie obrażając nikogo) dowodem na to, jak nieprawidłowy (być może wpojony) mamy stosunek to sfer intymnych. Poza tym skupianie się jedynie na emanującej z filmu erotyce jest wielkim błędem. W tym wypadku odbieram ją jako środek przekazu i przyznaję rację osobom, które widzą w tej historii jakaś prawdę o naiwnej i rozpieszczonej młodości, bólach dorosłości, bliskości śmierci i zaburzonej więzi przyjaźni. Zaś wątki poboczne, opisujące życie poznanych (bądź nigdy nie widzianych) ludzi - koronkowa robota. I naprawdę trudno wszystko ogarnąć, oglądając film "po łebkach".

ocenił(a) film na 8
marvel_girl

Mi się film podobał, może nie jest to klasyka kina a fabuła trochę przesadzona, ale jednak można w nim
dostrzec pewne przesłanie. A mianowicie, że nawet największy przyjaciel może ciebie zdradzić,oszukać czy
zostawić.A co do erotyki to nie wiadomo jak daleko w posunęli się sami bohaterowie. Cała ostatnia scena
erotyczna nie jest pokazana, następna zaś tylko ukazuje nam chłopaków leżących nago obok siebie.
Napisałabym coś jeszcze ale nie chcę spojlerować tym co nie oglądali;)

Cinnamonelf

No właśnie... Niektórzy chyba nie obejrzeli do końca tego filmu... A na końcu wszystko się wyjaśnia(jak i postępowanie głównej bohaterki).

ocenił(a) film na 3

A ja się spodziewałam, że główna bohaterka umrze. Wprawdzie myślałam, że popełni samobójstwo, co zmieniłoby trochę spojrzenie na film, ni mniej, dużego zaskoczenia nie było.
Co dalej? Nie chcę udawać jakieś ogromnej znawczyni kina Bóg-wie-jakiej inteligentki, ale dla mnie film był strasznie przewidywalny. Zarówno w warstwie tej "zewnętrznej" (czyli cała fabuła: pojechali we trójkę, no to pewnie będzie seks, przespała się z jednym - tylko czekać, aż to samo będzie z drugim, pewnie później się o to pokłócą... itd.) jak i w tej, powiedzmy, że "wewnętrznej" - przekaz.
Film grubo poniżej oczekiwań.

ocenił(a) film na 8

NIektórzy po prostu tak bardzo skupili się na gołych tyłkach bohaterów, że nie zauwazyli nic z tego, co znajdowało się obok.

Tytuł miał nas doprowadzić do stanu, w którym zastanawiamy się, co ma piernik do wiatraka. Taki chwyt reklamowy.
Może gdyby nie Bernal, film rzeczywiście byłby słaby, ale nie wszystkie historie przedstawiane w szklanym ekranie muszą coś wnosić do życia. Niektóre są tylko opowiadaniem na dobranoc, o którym zapomnimy budząc się rano.
Uważam, że 'I Twoją matkę też' warto obejrzeć ... Podczas jego trwania, uwalniamy własne marzenia i pragnienia, o których boimy się mówić. Osobiście polecam.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones