wartości temu filmowi nadaje dopiero zakończenie. Ono zmienia wymowę całości - i to dla niego warto przebrnąć przez całe to gadanie o seksie.
Zgadzam się z Tobą w 100%. Na początku filmu myślałam sobie, że w tym filmie musi się coś zdarzyć na końcu, bo inaczej po co by było to całe gadanie i zachwyty nad ,,I Twoją matkę też" ? Zakończenie zmienia absolutnie całą wymowę filmu, zmuszą do tego, żeby obejrzeć go jeszcze raz, a warto.
Tak na marginesie jeszcze, Myslovitz strasznie zerżnął to zdanie z filmu na swoim ostatnim singlu -) ,,Życie to surfing, więc nie bój się fal" Przyznam się po pierwszym przesłuchaniu wydawało mi się ono dosyć odkrywcze, a tu potem olśnienie, skąd ono naprawdę pochodzi !
Chyba, że pochodzi jeszcze z jakiegoś innego zródła... Pochodzi ?